W Stanach, myśliwi, wędkarze i turyści od lat polegają na niezawodnym ostrzu do wszystkiego: od krojenia pepperoni i otwierania puszek, po przygotowanie ogniska i sprawiania dziczyzny. Recenzja jednego z noży naszego outdoorowego ekwipunku – Buck 110.
Historia Buck 110 Folding Hunter
Buck 110 Folding Hunter to nóż o wymiarach rękojeści 12,5 cm zapewniającej solidny chwyt i 9,5 cm ostrzu. Waży niemało, bo aż 204 gramy. Linia wzornicza modelu 110 jest bardzo znajoma i charakterystyczna. Głównie za sprawą błyszczących, mosiężnych okuć, tzw. bolsterów i kołków oraz drewnianych okładzin. Model 110 był kopiowany przez dziesiątki producentów już od długiego czasu. Mimo to Buck do dziś nie zdecydował się na jakiekolwiek zmiany w klasycznej stodziesiątce od blisko 60 lat, poza wprowadzeniem zbliżonych wzorniczo podobnych modeli, wariantów wykończenia i użytej w nich stali.
Pierwszy egzemplarz pojawił się na rynku w 1963 roku. To wtedy Al Buck – amerykański knive maker – uznał, że zaoferuje miłośnikom szeroko pojętego outdooru rewolucyjny składany nóż z blokowanym ostrzem w miejsce solidnych i długich konstrukcji z ostrzem stałym. Rezultat okazał się kluczem do przyszłości firmy. Połączenie zalet noża składanego z mechanizmem blokującym w dobrze wyglądające, niezawodne narzędzie było, jak na tamte czasy, sporym wyzwaniem. Po serii udoskonaleń zaprezentowano model Buck 110 Folding Hunter. W ciągu kolejnych sześciu miesięcy od wprowadzenia na rynek, produkt stał się absolutnym hitem w branży. Firma Buck Knives zyskała reputację i szybko powiększała bazę klientów na zachód od Missisipi. Nie tylko za sprawą innowacyjnej konstrukcji swojego noża, ale przede wszystkim z uwagi na jego wszechstronność.
Jak zbudowane jest ostrze Buck 110
Część wszechstronności modelu 110 zapewnia kształt ostrza. Głownia w rodzaju rekiniego clip pointa to kompromis pomiędzy wytrzymałością a ostrością czubka, zachowując również równowagę właściwości tnących i penetracyjnych. To typowe rozwiązanie dla wszystkich noży myśliwskich i roboczych, w tym przypadku podkreślając nieco wdzięk i historyczny rodowód. Dość długie ostrze gwarantuje przyzwoite możliwości tnące i krojenia. W stosunku do rękojeści ostrze jest pochylone pod kątem, pozwala to na mocny nacisk i cięcie jest szybsze.
Użyta stal w konstrukcji ostrza modelu 110 to 420HC. Stop ten jest znany z tego, że jest stosunkowo niedrogi, zarówno w formie surowej, jak i w odniesieniu do procesu produkcyjnego i wykonanych z niego narzędzi. Trzeba pamiętać, że nie ma jednej, najlepszej stali do konstruowania ostrzy noży. Stal użyta w nożach podręcznych czy codziennego użytku musi być twarda i wytrzymała, aby utrzymać krawędź i stosunkowo sztywna, aby skutecznie i bezpiecznie przenieść energię. Dobrze, by miała wysoką odporność na korozję. Musi być również na tyle miękka, aby wykonany z niej nóż można było łatwo naostrzyć, szczególnie w terenie. Taka właśnie jest stal 420HC. Owszem, w tym przypadku kosztem szybszego tępienia ostrza, ale krawędź tnąca w modelu 110 trzyma przyzwoite parametry tygodniami, a nawet miesiącami normalnego użytkowania.
Buck 110 w wersji limitowanej ze stali S30V
Biorąc pod uwagę rodzaj użytej stali w ostrzu naszego Buck 110 należy wspomnieć, że ofercie w Buck Knives jest również model 110 z ostrzem wykonanym ze stali S30V. Jest to tzw. super stal, opracowana przez Dicka Barbera z Crucible Materials Corporation w USA i produkowana przez tę firmę specjalnie do wyrobu wysokogatunkowych ostrzy i noży. S30V to nierdzewna stal proszkowa, wytwarzana bez topienia metalu, w procesie spiekania, albo inaczej – prasowania mieszaniny proszków pod ogromnym ciśnieniem. Celem jest uzyskanie jednorodnej mikrostruktury stali, tj. równomiernego rozmieszczenia molekuł poszczególnych pierwiastków. Dzięki temu mniejsze jest prawdopodobieństwo powstania słabszych obszarów, co w tradycyjnym wytapianiu stali jest praktycznie nie do osiągnięcia. Wykonany z niej nóż niezwykle długo utrzymuje ostrość roboczą, bardzo trudno go jednak naostrzyć. Cena modelu 110 z ostrzem ze stali S30V niestety jest ponad dwukrotnie wyższa niż podstawowego, a przyznać trzeba, że ta i tak – patrząc zdroworozsądkowo – jest już zaporowa.
Gdzie produkowany jest Buck 110?
Firma Buck została założona w Mountain Home, Idaho, a obecnie znajduje się w Post Falls, Idaho (660 S. Lochsa Street, Post Falls, ID 83854) i tam też odbywa się produckja wszystkich modeli noży Buck. Poniżej film ilustrujący proces produkcji modelu 110.
Konstrukcja i wykonanie noża Buck 110 Folding Hunter
Jednym z bardziej charakterystycznych elementów Buck 110, poza jego mosiężnymi bolsterami, którymi można wbijać gwoździe są drewniane okładziny. Pierwszy, oryginalny Buck 110 Folding Hunter z 1963 roku posiadał je wykonane z hebanu, ale z powodu rosnącego niedoboru legalnie pozyskiwanego hebanu, Buck przeszedł w latach 90-tych na stosowanie okładzin z drewna impregnowanego żywicą. Od 2019 roku Buck ponownie wprowadził hebanowe okładziny po nawiązaniu współpracy z Taylor Guitars, pomysłodawcą The Ebony Project. Projekt ten zapewnia Taylorowi i Buckowi dostęp do legalnego i zrównoważonego pozyskiwania drewna hebanowego. Nasz nóż, datowany na 2021 rok ma – podobnie jak swój pierwowzór – hebanowe okładziny. Przy okazji – firma Buck, każdy swój nóż oznacza dodatkowym symbolem wytłoczonym na ostrzu, wskazującym w którym roku został wyprodukowany konkretny model. Wzory i daty można sprawdzić na stronie producenta.
Jak w przypadku każdego klasycznego, nawiązującego do przeszłości produktu, tak i tutaj oczekujemy wysokiej jakości wykonania. Buck 110 Folding Hunter spełnia je z nawiązką. Nóż jest trwały i mocny, z płynnie pracującymi zawiasami i niezawodną, solidną blokadą typu lockback – mechanizmem blokującym ostrze w pozycji otwartej, aktywowanym przez otwarcie ostrza do końca. Z kolei naciśnięcie na kołyskę mechanizmu na końcu rękojeści powoduje jej zwolnienie i umożliwia zamknięcie ostrza. Wszystko odbywa się stanowczo i pewnie. Noż otwiera się płynnie, dwiema dłońmi, ale nie jest wymagana większa siła.
Buck 110 – ergonomia, rękojeść i mobilność
Buck 110 Folding Hunter to jeden z noży naszego podstawowego ekwipunku. Z podobnych narzędzi podczas każdego naszego wypadu są jeszcze Victorinox Atlas, Mora Robust i składana piła Bahco Laplander. Każde z tych narzędzi ma u nas swoje stałe miejsce i zastosowanie. Buck 110 stosunkowo niedawno zastąpił używanego około 13 lat Atlasa. Ten sporych rozmiarów scyzoryk z czternastoma funkcjami robił latami bezbłędnie swoją robotę, jednak z czasem okazało się, że potrzebujemy solidniejszego, podręcznego foldera, szczególnie podczas pieszych wypadów outdoorowych. Victorinox z zapięcia przy pasie znalazł nowe miejsce w plecaku trekkingowym lub rowerowym. Ze względu na wagę i zastosowanie stodziesiątki, nie wozimy jej ze sobą podczas wypadów MTB. Bo trzeba przyznać, że model 110 jest ciężki i ogólnie rzecz biorąc należy potraktować tą cechę jako wadę. Przyzwyczajeni jednak do Atlasa, ważącego jedynie 44 gramy mniej – różnica nie jest odczuwalna, tym bardziej, że Buck Knives sprzedaje swój model 110 wraz z dedykowanym skórzanym pokrowcem, mocowanym przy pasie, co jest wygodnym i raczej jedynym sensownym rozwiązaniem, jeśli zależy nam na szybkim dostępie do narzędzia.
Dobry chwyt i równowaga w rozłożeniu ciężaru jest istotną częścią każdego projektu noża. Im bliżej zawiasu ostrza znajduje się środek balansu, tym większą mamy kontrolę nad ostrzem. W przypadku Buck 110 balans znajduje się w samym środku rękojeści, co oznacza utratę kontroli przy drobniejszych pracach. Chwyt jest za to pewny, szczególnie dla osób o większych dłoniach. Rękojeść jest równa, bez dodatkowych profili pod kciuk czy palce, co pozwala swobodnie ułożyć nóż w ręce.
Czy warto kupić Buck 110
Mimo wielu zalet Buck 110 Flding Hunter nie każdemu przypadnie do gustu ze względu swoją estetykę i kształt ostrza. Wielu trudno będzie ten nóż polubić, ale jeszcze trudniej będzie chcieć im go nosić, ze względu na jego dość znaczną wagę. Buck 110 Folding Hunter również nie nadaje się do zastosowań EDC (Every Day Carry), jako nóż do codziennego noszenia, na przykład w kieszeni. Tym samym nie ma żadnej bezwarunkowej i jednoznacznej rekomendacji, którą można opisać model 110. W przedziale cenowym 400-500 zł wybór mamy naprawdę spory, chociażby od Benchmade czy Spyderco.
Mimo to, żadna historia składanego noża nie byłaby kompletna bez Buck 110 Folding Hunter. Jeśli ktoś interesuje się nożami i ich historią, model 110 jest absolutnie pozycją obowiązkową. Również ze względów kolekcjonerskich. Nie jest to uniwersalny nóż dla każdego, ale funkcjonalności i solidności konstrukcji względem wymagań nie można mu w żadnym razie odmówić.
Kultowy Buck 110 to nóż, który rządzi się swoimi prawami i żyje własną legendą. U nas podczas wszelkich outdoorowych wypadów sprawdza się znakomicie i jako podręczny nóż pełni główną rolę, zaraz po nim jest Victorinox Atlas i Mora Robust.
A jeśli powyższa ocena nadal nie zdołała nikogo przekonać, proponujemy naszą galerię noża Buck 110 Folding Hunter. Ujęcia pochodzą z różnych wypraw i wycieczek podczas których nóż był nam pomocny.